A gdyby tak móc stworzyć przekaz, który wywołuje emocje właśnie takie jakie były zamierzenia marketerów i ludzi od reklamy…? Zaskoczenie albo radość rysująca się na twarzy naszego potencjalnego klienta w określonym momencie naszego przekazu jest niezaprzeczalnie sposobem na efektywne wydanie budżetu reklamowego.
Chęć kształtowania i sterowania emocjami konsumenta to pokusa każdego marketera. Na całe szczęście nie jest to pokusa, z którą należy walczyć. Istnieją na rynku narzędzia za pomocą, których możemy zmierzyć emocje człowieka w każdym momencie styku z przekazem reklamowym.
Jednym z tych narzędzi jest face tracking. Face Tracking (FT) / Face Reading to nazwa umowna wykorzystywana w odniesieniu do wszelkich technologii informatycznych służących do detekcji i analizy emocji ze statycznych i dynamicznych obrazów mimiki ludzkiej twarzy. Obejmuje on zbiór technologii informatycznych z obszaru określanego terminem “affective computing” , który zajmuje się tworzeniem sprzętu i oprogramowania do automatycznego rozpoznawania emocjonalnych ekspresji człowieka poprzez komputerowe techniki detekcji i analizy.
Ale jak to działa?
W procesie przygotowania ostatecznego przekazu do konsumenta tworzone są projekty, które poddaje się badaniu wśród osób, do których ma trafić przekaz docelowy. Potencjalny klient siada przed komputerem z zainstalowanym oprogramowaniem i ogląda prezentowany materiał. Oprogramowanie do face trackingu rozpoznaje na twarzy respondenta (osoby poddanej badaniu) 4 rodzaje emocji: złość, smutek, radość i zaskoczenie. Emocje te umiejscowione są na osi czasu, dzięki czemu wiadomo, w którym momencie oglądanego materiału mieliśmy doczynieniania z konkretnym stanem emocjonalnym.
Co nam to daje?
Wiedza na temat stanu emocjonalnego naszego klienta w zetknięciu się z naszymi projektami prowadzi do powstania idealnego produktu końcowego. Tak! Idealnego. Nie zawaham się użyć tego stwierdzenia gdyż to właśnie na emocjach naszych klientów opiera się większość procesów zakupowych.
Zapraszamy do kontaktu.